Powrót




spotkanie po latach
niesie radość i rozczarowanie
nawet dotyk rąk jest inny
zakłamany

nie spotkam już tych
którzy byli
nie dojdę nad rzeczkę
z drżącymi kwiatami mimozy

są chwile
kiedy świadomość przekręca znaczenie
kiedy nie chwytam zapachu
tylko żal wyciska łzy

cicha melodia nad polami
skowronka trele
brzęczenie pszczół
to już tylko fatamorgana duszy